Przypomnij sobie dzień, w którym na świat przyszło twoje dziecko. Pamiętasz dokładnie wszystko. Pogodę, słowa lekarza, wzrok faceta. Możesz w myślach odtworzyć minutę po minucie. Dla wielu ludzi to była kolejna kartka z kalendarza do spalenia. Dla ciebie najcudowniejszy moment, najwynioślejsze przeżycie. Będziesz o nim myśleć za każdym razem, kiedy spojrzysz na swojego malucha, kiedy się uśmiechnie, przytuli cię, zrobi pierwszy krok, powie „mama”, przyniesie świadectwo, wypadną mu mleczaki, nawet wtedy, gdy cię wpieprzy podczas kłótni o to, czy może wrócić po dwunastej z imprezy.
Bez względu na czar kolejnych chwil, twoje życie właśnie podzieliło się na to, co było przed i całą resztę po porodzie. Wywróciłaś swój świat do góry nogami. Wszystko wygląda jak w lustrzanym odbiciu. Niby tak samo mija dzień za dniem, dookoła ci sami ludzie, stare ściany, identyczny kolor nieba, a jednak jakby zupełnie inny. Bo w twój świat z gracją legwana wśliznęło się małe żyjątko, które swym urokiem, słodyczą i pragnieniem miłości puściło w pizdu harmonię i przewidywalność chwili.
Co ci pozostaje? Żyć. Niby dalej, ponoć do przodu ale tak, aby te narodziny stały się sensem twojej codzienności.
Podobnie jest z Bożym Narodzeniem.
Nie jest to kolejny pretekst do zmasakrowania konta w banku i poluzowania guzików od spodni. Nie wigilijny dress code, nie kolor choinki czy panierka na karpiu tworzą klimat tych dni. Tylko narodziny. Zwykłe – niezwykłe przyjście na świat dziecka, które z uporem powtarza się co roku. Po co? Żeby znów doświadczyć cudu. By poczuć, że świat – zupełnie tak jak wtedy kiedy urodziło się nasze dziecko – przyjął inny kształt, dał szansę na nowe chwile, przyniósł w darze godziny, które możesz wykorzystać, jak tylko chcesz. Bo to narodziny dające nadzieję na lepsze jutro. To narodziny przypominające o tym, że zamykasz wczoraj, żeby cieszyć się tym, co tu i teraz. To narodziny dające motywację do działania.
Na tym polega mistyka świąt Bożego Narodzenia. Na corocznym odrodzeniu nadziei, która przecież jest motorem napędowym. I tak jak twoje dzieci motywują cię do życia, tak narodzone w żłobku dzieciątko przypomina ci, jak wiele dobrego przed tobą.
Święta minęły. Wytrzep obrus z okruszków piernika, spierz plamy z barszczu i zapomnij o tym, co było. Masz kolejny piękny rok przed sobą!
**********************************************************
Ten wpis powstał w ramach akcji Blogrudzień, której inicjatorką jest Magda M.
Oprócz mnie w przedsięwzięciu biorą udział autorki innych blogów. Oto lista wszystkich uczestniczek:
1 – Ewelina z www.pozytywnydom.com
2 – Ania z www.pepek-swiata.com
3 – Weronika z www.minimalisticgirl.pl
4 – Dagmara z www.dziubdziak.pl
5 – Kasia z www.tarapatka.pl
6 – Magda z www.savethemagicmoments.pl
7 – Mirka z www.blondpanidomu.pl
8 – Sylwia z www.matczysko.pl
9 – Gosia z www.jaskoweklimaty.pl
10 – Karolina z www.mlodamamma.pl
11 – Karolina z www.karolinaplichta.pl
12 – Agnieszka z www.321startdiy.pl
13 – Olga z www.rodzinazeszczecina.pl
14 – Sylwia z www.mlodamamapisze.com
15 – Karolina z www.wysmakowana.pl
16 – Karolina z www.dzieciecapodroz.pl
17 – Kamila z www.ugotowanepozamiatane.pl
18 – Agata z www.wesellerka.pl
19 – Emilia z www.mamaisynzgranyteam.pl
20 – Iga z www.znaciskiemnaszczescie.pl
21 – Karolina z www.mamakarolina.pl
22 – Monika z www.mamanacalego.pl
23 – Agata z www.beztroskamama.pl
24 – Magda z www.magdam.com.pl
27 – Asia z www.humoryzmory.blog.pl
28 – Natalia z www.swiattomskiego.pl
29 – Justyna z www.pogodnieprzezzycie.pl
30 – Ola z www.jasiovo.blogspot.com
31 – Edyta z www.mumnaopak.blogspot.com
😊
PolubieniePolubienie
Pięknie napisane. Bez względu na to co się działo, 25 grudnia każdego roku rodzi się nowa nadzieja. Przykre jest jednak to, że niebwszyscy zdają sobie z tego sprawę.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Tak, dokładnie, trzeba bardziej skupić się na tym, co ważne…
PolubieniePolubienie
Cud narodzin jest najwżniejszy – i pamiętajmy o tym 🙂
PolubieniePolubienie
Tak. Trzeba pamiętać. Inaczej cała idea świąt traci sens.
PolubieniePolubienie
Dobrze rozumiem Twoje podejście. Dla mnie Wigilia to zawsze najważniejszy punkt roku. I nie chodzi o jakieś smutne bilansy i podsumowania, a raczej o przypływ nadziei. Kiedy rodzi się nowe życie, trudno zostać obojętnym 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie tak 😊 To coroczny początek dla nas, dla naszego życia.
PolubieniePolubienie
Dla mnie grrudzien od zawsze był wyjątkowym miesiącem. Piękny wpis.
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😁 Dla mnie to miesiąc wielu wydarzeń. Ja urodziłam się w grudniu, mój synek też. W grudniu się zaręczyliśmy z mężem. I w grudniu zdałam egzamin na prawo jazdy 😉
PolubieniePolubienie
Przepiękny wpis. Pełen wiary. Tylko te niecenzuralne słowa rażć w kontekście Bożego Narodzenia. Ale masz racje, to prawdziwy mistycyzm. Wychowałam się jednak w domu, gdzie tej wiary nie było więc u mnie to inną formę przybrało. Dziękuję za ten wpis i przypomnienie.
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że wpis jest przydatny 😊
PolubieniePolubienie
Już tęsknie za Bożym Narodzeniem. Pozostałe święta to jednak już nie to
PolubieniePolubienie
Oj tak…
PolubieniePolubienie
I grudzień i styczeń jest dla mnie zawsze wyjątkowy. Grudzień – pełen magii i nadziei. Styczeń to taki nowy początek. To ja teraz spieram plamy z tego barszczu i niech ten rok będzie lepszy, pełniejszy!
PolubieniePolubienie
Wszystkiego dobrego!
PolubieniePolubienie
Początek wpisu piękny i jaki prawdziwy! Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie