Powrót po porodzie do „normalności” nie jest łatwy. Szczególnie, kiedy nadmiar obowiązków nie pozwala na poświęcenie sobie zbyt wiele czasu. Uważam, że nie da się tego zrobić bez jasnego i konkretnego planu.
Jestem wzrokowcem, wszystko, co chcę zrobić zapisuję. W pracy tonę w notatkach, karteczkach, którymi oblepione jest biurko, komputer i klawiatura, często mam nawet popisane dłonie, bo tak najlepiej planuje mi się każdą chwilę.
Dlatego też w powrocie do rzeczywistości pomaga mi organizer. A że nie znalazłam nigdzie takiego, który udźwignąłby mój sposób bycia, stworzyłam swój własny.
Postanowiłam się nim z Wami podzielić. Możecie go pobrać tutaj:
planner
Organizer1
To pierwsza część, stworzona pod wpływem chwili, mam nadzieję, że spodoba Wam się i przyda w kontrolowaniu postępów diety, układaniu jadłospisu, planowaniu ćwiczeń czy pichceniu potraw.
Obiecuję, wkrótce pojawią się kolejne, bardziej rozbudowane części!
Powodzenia!
Napisane przez humoryzmory
Tak, jestem Zmorą! Pomarudzę, czasami ponarzekam, wściekam się na każdego i szybko wybucham. Ale to normalne. Przecież to zwykła przypadłość kobieca.
Życiowego pędu nabieram dzięki trzem Witaminom - B, B1 i B2.
B - ślubny towarzysz doli i niedoli, maniak piłki nożnej, trener, miłośnik zielonego trawnika, Nawałki i kebaba. Ojciec na 6+, mąż na swój sposób idealny.
B1 - nastolatka już niestety, blondi z dwoma obliczami - jak na zodiakalnego bliźniaka przystało. Tańczy, śpiewa i na każdym kroku udowadnia nam, że najważniejsza dla niej jest rodzina.
B2 - kilka miesięcy temu dołączył do naszej drużyny. Grudniowy bobas, który na zawsze zmienił znaczenie świąt Bożego Narodzenia...
A ja?
Jeszcze niedawno moim światem była praca. Siedem dni w tygodniu, od rana do nocy siedziałam w dokumentach, arkuszach i konspektach. Żyłam swoją pasją. Byłam dyrektorką szkoły dla dorosłych i polonistką w technikum. Nie potrafiłam oddzielić życia prywatnego od zawodowego. Ba! Nawet nie chciałam...
Wszystko zmieniło się, kiedy zaszłam w ciążę... I tak powstał świat Humorów Zmory, do którego zapraszam Was serdecznie!
Przeczytajcie, jak wygląda życie dawnej pracoholiczki, która z dnia na dzień rzuciła wszystko, podniosła kuchenną rękawicę i podjęła największe w jej życiu wyzwanie...
Zobacz wszystkie wpisy, których autorem jest humoryzmory
Ja też właśnie wracam do rzeczywistości po 2 tygodniach urlopu. Powodzenia!
PolubieniePolubienie
Wzajemnie! Takie powroty nie służą dobremu samopoczuciu. Niestety…
PolubieniePolubienie
Nie potrafię planować 🙂
PolubieniePolubienie
To mój organizer pomoże 😊
PolubieniePolubienie
Ja po narodzinach pierwszego dziecka szybko ogarnełam rzeczywistość. Jednak karma dogoniła mnie po narodzinach kolejnej pociechy 😉 Potrzebowałam chwili, aby sobie wszystko poukładać. Więc myślę, że taki planer to super sprawa dla nowej/młodej-Mamy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się. Oby się przydał! 😊
PolubieniePolubienie
I u mnie ostatnio pełno kartek, karteczek, karteluszek. DO tego 3 kalendarze – i staram się ogarniać rzeczywistość 😀
PolubieniePolubienie
Szalona ta rzeczywistość 😊
PolubieniePolubienie
Też sama tworzę swój organizer w zeszycie i jest super 😀 Tak jak tylko chcę ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super. Takie są najlepsze!
PolubieniePolubienie
Musze wkońcu spróbować
PolubieniePolubienie
Trzymam kciuki 😊
PolubieniePolubienie
U mnie bez notatnika ani rusz! Zbyt dużo planów i pomysłów krótko- i dalekosiężnych jest w mojej głowie 🙂
PolubieniePolubienie
Może mój Ci się przyda 🙄
PolubieniePolubienie
Ja też nie wyobrażam sobie życia bez plannera! Aż sama taki stworzyłam – jeden blogowy i jeden dzienny. Zerknij na http://www.whynow.pl może któryś Ci się spodoba! 🙂 Ale wiadomo – stworzone przez siebie są zawsze najfajniejsze 😉
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😊
PolubieniePolubienie